top of page

Za mądrzy, by słuchać

  • 3 sie 2022
  • 3 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 5 cze 2023

Kojarzycie pojęcie "zarządzanie emocjami"? Na pewno. Nawet jeśli nie do końca wiecie jak to robić, to chociaż raz słyszeliście to pojęcie i mniej więcej domyślacie się o co chodzi. Zarządzanie emocjami jest według wielu psychologów umiejętnością, której uczymy się między innymi na terapii. Pozwala nam ona adekwatnie reagować na emocje i sprawiać, aby te niepotrzebne i przykre zniknęły a na ich miejscu pojawiła się radość, spokój i miłość. Hmmm...


To spojrzenie na emocje, zwłaszcza kiedy nasze samopoczucie nie jest dobre, umysł obciążony natłokiem myśli prowadzi do poczucia bezsilności, bezradności i jeszcze większej niechęci do pracy nad sobą. No bo i jak mamy mieć chęć do robienia czegoś jeszcze więcej (zarządzania emocjami), jeśli ledwo mieliśmy siłę, żeby przyjść do gabinetu psychologa. Po drugie nie znamy do końca natury emocji, którą przeżywamy w danym momencie, bo przyczyn ich powstawania może być wiele. Więc jak możemy zarządzać czymś czego nie znamy? W trakcie terapii uczymy się jak powstają emocje i pracujemy nad przekonaniami, wartościami, które są bardzo istotne w powstawaniu emocji, ale na to potrzeba czasu, dużej wytrwałości i przynajmniej kilku tygodni pracy nad sobą. Nie każdy ma na to zasoby w postaci siły i motywacji psychicznej.


A co gdyby popatrzeć na rzeczywistość innym okiem? A co gdyby przestać patrzeć na emocje jako na wytwór naszego umysłu, na który musimy reagować, który musimy kontrolować i nim zarządzać, bo inaczej nie będziemy szczęśliwi? Co gdyby na emocje nie reagować awersją i natychmiastową chęcią ich zmiany na inne, na bardziej pozytywne? A co, gdyby na emocje popatrzeć jak na nauczyciela?


Jeden ze sposobów rozumienia emocji prowadzi nas przez pojęcie informacji. Emocje jako informacje. Informacje o nas samych. Każda informacja na swój sposób informuje nas samych o tym jakimi wartościami się kierujemy, co jest dla nas ważne, według jakich zasad żyjemy, Złość pojawia się wtedy, kiedy inna osoba zachowa się w sposób niezgodny z naszymi standardami lub przekroczy naszą granicę. Smutek pojawia się gdy utracimy coś dla nas ważnego, kiedy utracimy jakąś wartość. Poczucie winy to uczucie pojawiające się po tym jak zachowaliśmy się niezgodnie z własnymi normami i zasadami - znowu nasze zasady. Lęk mówi, że coś może nam zagrażać, a raczej nie nam tylko naszemu ego, naszemu poczuciu własnej wartości. Czyli lęk wskazuje na fundamenty, których zbudowaliśmy własne pojęcie Ja i samoocenę - czyli znowu - wartości i zasady życiowe. Radość pojawia się wtedy, gdy wszystko jest ok - żyjemy w zgodzie ze sobą, nasze potrzeby są zaspokojone, nic nam nie zagraża.


Kiedy jedziesz samochodem nie masz pretensji do znaków drogowych, nie zastanawiasz się co zrobić, by stały w innych miejscach, albo żeby w ogóle ich nie było, prawda? Jedziesz i czerpiesz z nich wiedzę o tym co dzieje się na drodze teraz i co może się zadziać w bliskiej przyszłości. Słuchasz ich , bo wiesz, że dobrze Cię pokierują i dzięki temu będziesz bezpieczny. Dzięki nim wiesz jak się zachować względem innych uczestników ruchu, jak zareagować na to, co dzieje się wokół Ciebie. Emocje są jak znaki, wiec przestań nimi zarządzać a zacznij ich słuchać. Zarządzanie nic Ci nie da jeśli nie wiesz z czym masz do czynienia, a uwierz mi, nigdy do końca nie będziesz wiedział. Emocje są trudnym zjawiskiem. W rozwoju własnym uczymy się je nazywać ale gwarantuję Ci, że nawet po wielu latach praktyki nadal będą takie, które przysporzą Ci problem i nie znajdziesz na nie nazwy. Istnieją techniki radzenia sobie ze złością, smutkiem, poczuciem winy ale nawet jeśli będziesz je znał na pamięć, będą takie chwile, że te techniki nie zadziałają. A wiesz dlaczego? Bo emocje nie są po to, żeby nimi zarządzać, ale po to, żeby się od nich uczyć.


Jakie jest naturalne zachowanie wobec nauczyciela? Wobec kogoś kto ma wiedzę, której potrzebujesz i kogo cenisz? Tym zachowaniem jest otwartość na to co on mówi, słuchanie go i wyciąganie wniosków z tej nauki. Nie będziesz przecież zarządzać nauczycielami z myślą, że dzięki temu poznasz siebie. Będziesz ich słuchał. Dlaczego wiec tego nie robisz?


Chcemy zarządzać tym nad czym nie panujemy. To tak jakbyś chciał pilotować samolot wiedząc tylko to, że ma skrzydła.


M.B.




Przeczytaj również:





 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page